Tuż po studiach, nie mówiąc już o końcówce liceum, nie miałam żadnej kompletnej wizji siebie. A wręcz poczucie, ze kiedyś była dojrzalsza, niż jestem teraz. Kupno (lub wynajęcie) mieszkania, opłacanie rachunków – samodzielność i dorosłość wiąże się dla mnie przede wszystkim z niezależnością finansową. A ta, nie oszukujmy się, w obecnych czasach – przeraża. Oczywiście jeśli mamy kogoś u boku, jest nam łatwiej, chociażby dlatego, że dane rachunki możemy podzielić na pół. Jednak jeśli nie, to zarobki w wielu miejscach pozwalają li jedynie na spłatę wyżej wymienionych rachunków i jedzenie. W takiej sytuacji nie dość, że nie jesteśmy w stanie wyjść do ludzi (za co?), to jak mamy założyć rodzinę? Po pierwsze za co, a po drugie z kim, jeśli pustka wokoło. Nie mamy też wielu możliwości na rozwój i zabawę, bo po pracy, która prawie nic nie daje, nie mamy ani siły ani pieniędzy. W najlepszym razie pracujemy na kilka etatów, a wtedy to już dom możemy traktować li jedynie jako hotel.
Moja konkluzja, po rozmowach ze znajomymi i czytaniu wielu artykułów na ten temat, jest taka, że dorosłość przeraża, a co za tym idzie jest zła i nie ma do czego zbytnio się spieszyć.
Dawnie było łatwiej. Inicjacja potwierdzała przejście z pewnego wieku i stanu w inny. Wzorce zachowa były dość sztywne i proste. Trzeba było je jedynie zaakceptować i za nimi podążać.
Teraz mamy konkretną, ustanowioną przez prawo, granicę do której jesteśmy dziećmi, a po przekroczeniu której stajemy się osobami dorosłymi. W Polsce jest to ukończenie 18-tego roku życia, ale np. w Szkocji jest to osiągnięcie 16-tu lat, w Uzbekistanie 14 lat, a w Stanach Zjednoczonych dopiero 21 lat. Cechami, które kojarzymy ze słowem „dorosłość” są odpowiedzialność i niezależność finansowa i emocjonalna. Lecz tak naprawdę każdy człowiek ma swój własny moment i wskaźnik, którym określa kiedy poczuł się dorosłym osobnikiem.
Takie pojmowanie dorosłości jest mocno współczesne. Kiedyś kładziono bardzo duży nacisk na kolejność i fazowość podejmowanych w ciągu życia zadań. Często początki i zakończenia poszczególnych etapów były najważniejszymi momentami w życiu, momentami przejścia. Jeśli ktoś przekroczył granicę dorosłości nie mógł powrócić do poprzedniego etapu, o ile nie chciał narazić się na ostracyzm społeczny. Obecnie mamy dość duże przyzwolenie na okazywanie niedojrzałości. A co jeszcze ciekawsze – mężczyźni mają tę zgodę jeszcze pełniejszą i często to wykorzystują.
Brak perspektywicznego myślenia i niedojrzałość, nie są postrzegane zbyt negatywnie, a wręcz przeciwnie, w wielu sytuacjach mogą przyciągać osoby o tych cechach. Taki człowiek będzie świetnym kompanem do wszelkich rozrywek. Wszak nie musi się o nic martwić i przejmować. Również pracodawcy w korporacjach mogą być zachwyceni, posiadając takiego pracownika. Brak stabilizacji i dość duża mobilność pozwala pracować dłużej, często o dziwnych porach. A dyspozycyjność to słowo-klucz naszych czasów.